Artykuły dla rodziców










ASD – Autism Spectrum Disorder
Zaburzenie ze spektrum autyzmu to zaburzenie neurorozwojowe, które należą do grupy chorób określanych jako całościowe zaburzenia rozwojowe. Typowe dla zaburzenia są nieprawidłowości zachowania dotyczące komunikacji, interakcji społecznych oraz zainteresowań, a także powtarzające się, ograniczone i stereotypowe czynności. 
Pomimo coraz większej liczby badań nad ASD, jego etiologia nadal pozostaje niejasna. Zaburzenia cechuje etiologia wieloczynnikowa. Badania wykazały, że występują zaburzenia w obrębie neuroprzekaźników oraz nieprawidłowości w poszczególnych obszarach mózgu. W literaturze można spotkać się również z czynnikami środowiskowymi, oddziaływaniami prenatalnymi które mogą wpływać na powstanie ASD. 
Diagnostyka ASD jest trudna, ponieważ nie tylko stwierdza się zmieny stopień nasilenia zaburzenia zachowania, komunikacji oraz zdolności intelektualnych, ale również profil zachowań pacjentów może się zmieniać wraz z wiekiem. Pierwsze objawy mogą być dostrzeżone już między 15 a 18 miesiącem życia.
Trudności w interakcjach społecznych oraz opóźnienia ich rozwoju stanowią często najwcześniejszy objaw ASD. Brak wspólnego pola uwagi (tzn. dziecko nie wykazuje zainteresowania, nie podążą za wzrokiem drugiej osoby) jest jednym z najbardziej charakterystycznych objawów ASD. Pomimo wielokrotnego przywoływania, dziecko nie reaguje na swoje imię. Brak uśmiechu na widok bliskiej osoby, ograniczony zasób gestów również należą do cech charakterystycznych dla ASD. Ponadto osoby nie potrafią zinterpretować stanów emocjonalnych innych osób. Ponadto dzieci nie wykazują chęci pokazywania lub wskazywania obiektu swoich zainteresowań. 
Zaniepokojenie budzi brak oczekiwanych zdolności językowych u dziecka. Dziecko nie wykorzystuje gestów, mimiki twarzy do komunikacji. Ponadto dziecko może zwracać się do siebie z użyciem formy „ty”. Charakterystyczne objawy obejmują również echolalię (która polega na dosłownym powtarzaniu usłyszanych słów) oraz nieprawidłową wymowę, tzn. nietypową tonację, szybkość, głośność. Osoba z ASD zazwyczaj z trudem angażuje się w rozmowę towarzyszką czy konwersację z drugą osobą poza obszar własnych zainteresowań. 
Dzieci mogą być czymś zaabsorbowane, poświęcają nieadekwatnie dużo uwagi obiektom/bodźcom o dużej intensywności, np. błyszczącym przedmiotom, dźwiękom. W trakcie zabawy dziecko ma trudności z kreatywnością i wyobraźnią. Zmiany rozkładu dnia lub otoczenia często budzą opór, mogą wywoływać napady złości. Zachowanai stereotypowe obejmują m.in. machanie rękami, pstrykanie palcami, kołysanie się, uderzanie głową czy kręcenie się wokół własnej osi. 
Autyzm rozpoznaje się na podstawie wywiadu z rodzicami i  obserwacji dziecka w różnych warunkach i otoczeniu.



„By przeżyć potrzeba nam czterech uścisków dziennie. By zachować zdrowie, trzeba ośmiu uścisków dziennie. By się rozwijać, potrzeba dwunastu uścisków dziennie" Virginia Satir.

A jeśli jeszcze połączymy moc przytulania z mocą wspólnego czytania, to będzie prawdziwa petarda! 



 

       Samodzielność to potrzeba rozwojowa każdego człowieka oraz proces, który trwa przez całe życie, a jego najintensywniejsze zmiany zachodzą w dzieciństwie. Okres przedszkolny to czas, w którym dziecko jest zafascynowane otaczającym światem, przez co zadaje dużo pytań i wiele rzeczy chce samo robić. Zadaniem dorosłych, którzy są obecni w życiu dziecka, jest umiejętnie rozwijać dziecięcą samodzielność, wspierać ją i ukierunkowywać. Dorośli powinni stopniowo wycofywać się z pomocy oraz zachęcać dziecko do własnych poczynań. Działania te nie oznaczają pozostawienia dziecka bez opieki i wsparcia – przeciwnie – dziecko musi wiedzieć, że bez względu na wszystko może liczyć na pomoc dorosłego. Wspieranie samodzielności to trudne i odpowiedzialne zadanie, dlatego ważne, by było wypełniane z zaangażowaniem zarówno w rodzinie jako pierwszym środowisku życia dziecka, jak i w przedszkolu – te dwie instytucje powinny ze sobą współpracować.

Aby rozwijać samodzielność dziecka:

1. Pozwólmy dziecku dokonywać wyboru i motywujmy do działania – każdy wybór daje dziecku poczucie sprawstwa i kontroli nad swoim życiem;

2. Nie zadawajmy zbyt wielu pytań, dajmy dziecku czas i bądźmy cierpliwi – dziecko samo chętnie dzieli się swoimi przeżyciami, jeśli nie jest zasypywane pytaniami;

3. Nie śpieszmy się z dawaniem odpowiedzi – zachęcajmy dzieci do dociekań i poszukiwań, zamiast udzielania gotowej odpowiedzi na nurtujące je zagadnienie;

4. Zachęcajmy dziecko do korzystania z cudzych doświadczeń – pokażmy dziecku, że oprócz rodziców, może ono poszukiwać odpowiedzi na pytania, pomocy, czy porady u kogoś spoza rodziny;

5. Okażmy szacunek dla dziecięcych zmagań, nie wyręczajmy go – zamiast wyręczać, udzielajmy dziecku użytecznych rad i uczmy odpowiedzialności za podejmowane decyzje i zadania;

6. Pozwalajmy dziecku popełniać błędy – błędy ukażą dziecku jego możliwości i ograniczenia;

7. Podczas wdrażania dziecka do samodzielności wykorzystujmy zabawę jako naturalną formę aktywności dzieci;

8. Nie odbierajmy nadziei i wspierajmy w razie porażki – pozwólmy dziecku marzyć, planować, fantazjować zamiast podcinać mu skrzydła.

       Dziecko, które będzie zniechęcane do działania lub wyręczane, szybko wycofa się i przestanie wykazywać inicjatywę. Co za tym idzie będzie nadmiernie uzależnione od dorosłych, będzie miało niskie poczucie własnej wartości, będzie mniej odważne, zaradne i dociekliwe, będzie się słabo adaptowało do nowych warunków, będzie prezentowało postawę wyuczonej bezradności, stale szukało oparcia i pomocy, a także będzie miało utrudnione dążenie do samorealizacji i samorozwoju.

       Zatem pamiętajmy, że samodzielne dziecko stanie się w przyszłości samodzielnym dorosłym, który poradzi sobie z wymaganiami, jakie stawia życie – będzie to człowiek, którego potencjał rozwojowy zostanie w pełni wykorzystany. Cytując Celestina Freineta: „Pozwólcie dziecku doświadczać po omacku, wydłużać swe korzenie, eksperymentować i drążyć, dowiadywać się i porównywać, szukać w książkach i materiałach źródłowych, zanurzać swą ciekawość  w kapryśnych głębinach wiedzy, pozwólcie mu wyruszać w podróże odkrywcze, czasem trudne – ale pozwalające znaleźć taki pokarm, jaki będzie dla niego pożywny”.

 


Rodzice, dbając o prawidłowy rozwój emocjonalny swoich dzieci, zdają sobie sprawę jak ważne jest akceptowanie i przyzwalanie na wyrażanie wszystkich doświadczanych przez dziecko uczuć. Problem pojawia się, gdy rodzic konfrontuje się z przeżywaną przez dziecko złością. Zastanawia się wówczas, czy może pozwolić na to, aby maluch w napadzie furii niszczył swoje zabawki, bił rodzeństwo, wyrywał zabawki czy pokładał się z krzykiem na podłodze? Pamiętajmy, że przyzwolenie na odczuwanie i wyrażanie złości, nie oznacza naszej akceptacji zachowań  pod jej wpływem.
Naszą rolą jest nauczenie malucha, jak w sposób akceptowalny społecznie może poradzić sobie z własną złością i frustracją.
Złość jest emocją, potrzebną w życiu jak każda inna i ma swoją specyficzną rolę. Pozwala nam na stawianie granic innym osobom, wyzwala w nas siłę i energię do działania, gdy chcemy coś w życiu zmienić. Informuje nas, gdy zagrożone jest nasze bezpieczeństwo, szacunek do samego siebie i potrzebę obrony własnej przestrzeni.
Dzieciom łatwiej jest radzić sobie konstruktywnie ze złością i agresją, jeśli potrafią sobie uświadomić własne uczucia i mają możliwość wyrażenia ich na zewnątrz.
Jak pomóc dziecku wyrażać złość:
domagaj się, aby dziecko mówiło o tym co czuje. Często maluchy reagują agresją, ponieważ nie potrafią wyrazić słowami swojej złości. Możemy modelować takie wypowiedzi dziecka, odzwierciedlając jego emocje słowami: „Rozumiem, że się jesteś zły. Złościsz się, bo nie chcę Ci kupić tej zabawki. Nie krzycz, możesz mi o tym powiedzieć”.
mów dziecku o własnych uczuciach, np: „Jestem zły, ponieważ…” albo: „Boję się gdyż…”. Dzięki temu dziecko zrozumie, że należy rozmawiać o uczuciach i o tym, co je powoduje.
rozmawiaj z dzieckiem o tym co się z nim działo, gdy atak złości minie i maluch będzie całkowicie spokojny.
wyjaśniaj, jak poprzez pewne zachowania można skrzywdzić drugiego człowieka. Opisz czego nie wolno robić, jakie ma to skutki.
rozmawiaj z dzieckiem na temat złości, sytuacji które ją wzbudzają i alternatywnych sposobów na poradzenie sobie z nią, np: „Co możesz zrobić, kiedy ogarnie cię złość?”, „Czy jest jakieś miejsce, w którym często ogarniają cię nieprzyjemne uczucia?”
pamiętaj, że dziecko od rodzica uczy się różnych zachowań - także sposobów przeżywania emocji. Jeśli dziecko widzi jak w złości krzyczysz, trzaskasz drzwiami, rzucasz gazetą, itp. bądź pewien, że będzie cię naśladować, dając sobie prawo do podobnego postępowania. Bądź pozytywnym przykładem dla dziecka, jak może radzić sobie ze złością
baw się z dzieckiem w „Kiedy jestem zły”. Usiądźcie na podłodze, niech każdy z was po kolei pokaże co robi, kiedy jest zły
zaproponuj dziecku namalowanie uczucia, które je ogarnia gdy traci nad sobą panowanie. Zachęć je, aby w trakcie pracy opowiedziało o tym co przeżywa
narysuj wspólnie z dzieckiem, różne zachowania ludzi, gdy czują złość (każde na oddzielnej kartce), np. skaczą, krzyczą, niszczą rzeczy, biegają, mówią o tym, idą pojeździć na rowerze. Im więcej wygenerujecie pomysłów, tym lepiej. Następnie podzielcie z dzieckiem rysunki, na te przedstawiające sposoby które kogoś krzywdzą, sprawiają komuś przykrość i na te, które tego nie czynią
pozwól dziecku na napady złości, ale niech je okazuje tylko w specjalnie do tego przeznaczonym miejscu. Stwórz w mieszkaniu miejsce, tzw. „kącik złości”, w którym dziecko będzie mogło wyładować swoją złość. Możesz umieścić tam gazety, które może pognieść lub porwać, plastelinę do ugniatania, poduszkę, którą może uderzyć, plastikową osłonę z bąbelkami powietrza. Za każdym razem, gdy czujesz że zbliża się napad złości, zaprowadź dziecka do kącika
chwal i nagradzaj dziecko za każdym razem, gdy uda mu się w inny sposób niż poprzez agresywne zachowanie, rozwiązać problem
czytaj dziecku bajki, których bohaterami są postacie zmagające się z uczuciem złości i znajdujące sposoby na radzenie sobie z nią. Takimi książkami są np: „Smok Lubomił i tajemnice złości” autorstwa Wojciecha Kołyszko lub  „Po co się złościć?” Elżbiety Zubrzyckiej. Możesz sam opowiadać historyjki, w których brakuje zakończenia - dziecko ma wówczas szansę samodzielnego wymyślenia, jak bohater bajki sobie poradził, nie krzywdząc nikogo.




JAK ROZWIJAĆ SŁUCH FONEMATYCZNY U DZIECKA
- RADY DLA RODZICÓW

Słuch fonemowy, inaczej zwany fonematyczny lub mowny, jest to zdolność rozróżniania fonemów, czyli dźwięków mowy ludzkiej. Słuch fonemowy w dużym stopniu warunkuje osiągnięcie prawidłowego rozwoju mowy dziecka oraz opanowanie umiejętności czytania i pisania. Właściwie wykształcony słuch fonematyczny umożliwia prawidłową wymowę, wychwytywanie różnic miedzy słowami podobnie brzmiącymi, ale mającymi inne znaczenie, a w końcu dokonywanie analizy i syntezy słuchowej wyrazów, co stanowi podstawę w nauce czytania i pisania.
Dziecko z zaburzonym słuchem fonematycznym dobrze słyszy słowa, lecz nie potrafi różnicować pojedynczych dźwięków lub złożyć ich w całość. Dziecko powinno z potoku słyszanej mowy wyodrębnić wyrazy, w nich sylaby, w sylabach głoski. Przy niedokształceniu słuchu fonemowego dziecko może: nie rozróżniać głosek dźwięcznych i bezdźwięcznych, ustnych i nosowych, zamieniać syczące na szumiące (s - sz) mieć problemy ze zrozumieniem poleceń słownych, zniekształcać wyrazy pisząc z pamięci lub ze słuchu. 

Ćwiczenia słuchowe 

Małe dzieci uczymy rozróżniać dźwięki wydawane przez pojazdy, zwierzęta, stukot butów, skrzypnięcie drzwi, posługujemy się obrazkami. Następnie dzieci próbują naśladować słyszane głosy oraz rozpoznawać i różnicować dźwięki z otoczenia np. głosy ludzi, natury, zwierząt, instrumentów. Wiele ciekawych zabaw słuchowych można przeprowadzić podczas spaceru, można najpierw różnicować różne dźwięki spotykane np. w parku (szelest suchych liści, szum wiatru, zimą skrzypiący śnieg, itd.), a potem je naśladować. Do uważnego słuchania skłania zabawa w zgadywanie, który ze znanych dziecku przedmiotów wydaje taki dźwięk (dzwoni, syczy, tyka, gwiżdże, szumi, itd.)? Do ćwiczeń rozwijających słuch fonematyczny należą również ćwiczenia rytmizujące polegają one na odtwarzaniu usłyszanego rytmu. Można go wyklaskać, wytupać, ale można również odtworzyć za pomocą rysowania znaków graficznych. Do takich ćwiczeń można wykorzystać klocki, foremki, zabawki, guziki, materiały sypkie umieszczone w szklanym lub plastikowym pojemniku (ryż, makaron, groch, kapsle), itp.

Ze starszymi dziećmi można przeprowadzać już ćwiczenia, które przygotują je do nauki czytania
i pisania. Będą to już ćwiczenia polegające na analizie i syntezie wyrazów, np.:

- wyróżnianie wyrazów w zdaniu;
- wyróżnianie sylab w wyrazie, najlepiej za pomocą klaskania (jedna sylaba - jedno klaśnięcie), oprócz tego można bawić się w uzupełnianie wyrazów sylabą, podajemy pierwszą sylabę, np. „ko”, a dziecko dodaje - „ło” (koło);
- wyróżnianie głosek w wyrazach - najpierw na początku wyrazu, potem na końcu i w środku. Można użyć do tego obrazków, spośród, których dziecko wyszuka obrazki zaczynające się lub kończące na daną głoskę;
- wymyślanie rymujących się wyrazów (czytanie, pisanie, szukanie obrazków itd.);
- układanie kilku wyrazów w kolejności od najkrótszego do najdłuższego (a, po, las, okno, lalka, balonik);
- rysowanie przedmiotów zaczynających się, kończących, lub mających w środku daną głoskę;
- słuchanie wierszy, w których występuje jak najwięcej dźwięków do naśladowania. Można wykorzystać takie utwory jak: Lokomotywa, Ptasie radio, Kotek;
- dobieranie w pary wyrazów, które różnią się tylko jedną głoską (koza - kosa, mama - dama, tata - data, pije - bije, Ala - Ola);
- podkreślanie czerwoną kredką wyrazów, które „syczą”, a niebieską, tych, które „szumią” (np.: sok, puszka, szachy, postój, proszek, ser).
- zabawy i gry rytmiczne, wykonywanie umownego ruchu na hasło dźwiękowe (muzyczne lub werbalne);
- różnicowanie słów o podobnym brzmieniu - dziecko wskazuje obrazki po usłyszeniu nazw;
- różnicowanie takich samych sylab w szeregu różnych lub o podobnym brzmieniu np. pa, ga, da
- dziecko sygnalizuje klaśnięciem moment usłyszenia żądanej sylaby pa, ga, pa, da, ga, pa;
- powtarzanie par słów opozycyjnych typu: bary - pary, bąk - pąk, dam - tam, gapa - kapa;
- rozpoznawanie określonego wyrazu w szeregu wyrazów o podobnym brzmieniu. Gdy dziecko usłyszy dany wyraz (np. sos) ma klasnąć lub tupnąć: nos, los, kos, nos, sos, włos, odgłos, nos, sos, kos, itd.;
- układanie zdań i rozdzielanie ich na wyrazy. Dziecko układa zdanie do obrazka. Liczy ile jest w nim wyrazów, jaki wyraz jest pierwszy, jaki jest ostatni. 
- dzielenie wyrazów na sylaby, liczenie ilości sylab z równoczesnym wystukiwaniem rytmu wymawianych sylab.
- tworzenie wyrazów zaczynających się na określoną sylabę: wo - woda, bu - buty, itd.;
- wyodrębnianie sylab na początku, na końcu oraz w środku słowa;
- dokonywanie syntezy sylabowej ze słuchu, np. o-wo-ce;
- rozpoznawanie i wyodrębnianie głosek (samogłosek i spółgłosek) w różnych miejscach wyrazu;
- wyodrębnianie samogłosek na początku wyrazu, np.: jaką głoskę słyszysz na początku wyrazu: aparat (a), osa (o), ucho (u), ekran (e), igła (i);
- wyodrębnianie samogłosek na końcu wyrazu, np.: jaką głoskę słyszysz na końcu wyrazu: woda (a), okno (o), ule (e);
- rozpoznawanie i wyodrębnianie samogłosek w środku wyrazu, np.: gdzie słyszysz głoskę a, o, e, u (las, nos, lek, lupa, kula);
- rozpoznawanie i wyodrębnianie spółgłosek na początku wyrazu (bez grup spółgłoskowych) np. buty, lody, dom, kot;
- rozpoznawanie i wyodrębnianie spółgłosek na końcu wyrazu np. nos, lok, but;
- rozpoznawanie i wyodrębnianie spółgłosek w środku wyrazu np. gdzie słyszysz głoskę k, np. makaron, 
- rozpoznawanie określonej głoski na początku wyrazów (nazw obrazków). Pokaż obrazek, w którego nazwie słyszysz na początku głoskę np. „l”;
- rozpoznawanie obrazków na podstawie pierwszych głosek ich nazw. Pokaż obrazek, którego nazwa zaczyna się np. na „b”;
- dobieranie par obrazków, których nazwy rozpoczynają się taką samą głoską. Dziecko podaje pierwszą głoskę nazwy obrazka i wyszukuje obrazek, którego nazwa rozpoczyna się taką samą głoską, np. pas - parasol; dach - dom; kogut - kot; piłka - płot; waza - wazon;
- tworzenie wyrazów rozpoczynających się od danej głoski i kończących się na określoną głoskę, np.: „K” i „A” - kapusta, kanapa, kalarepa, koszula;
- dokonywanie analizy głoskowej wyrazów, budowanie modelu wyrazu z kolorowych nakrywek (czerwone to samogłoski, niebieskie - spółgłoski). Liczenie głosek w wyrazach.
- dokonywanie syntezy wyrazów ze słuchu. Jaki wyraz usłyszałeś u-l-e, m-o-t-y-l, d-o-m-e-k;
- układanie domina obrazkowo-głoskowego, wyszukiwanie ciągu obrazków tak, by ostatnia głoska wyrazu była początkową głoską następnego, np. nos - sok - kot - tor - rak, itd;
- segregowanie obrazków różniących się jedną głoską np. laska - maska, rak - mak;
- różnicowanie głosek poprzez segregowanie obrazków według par głosek: s-sz, c-cz, z-ż, t-d, p-b, k-g, w-f (według początkowej głoski), np.: sanki - szafa, cukierek - czapka, zabawki - żaba, tor - dom, płot - but, kura - góra, waga - flaga;





JAK NAUCZYĆ DZIECKO SZACUNKU DO DZIADKÓW?

1. NIGDY NIE PRZYMYKAJ OKA

Jeżeli przynajmniej raz zauważyłeś, że twoje dzieci nie okazują należnego szacunku dziadkom, nie powinieneś przymykać oka ani milczeć. To absolutnie niedopuszczalne i istnieje wysokie ryzyko, że lekceważący stosunek w przyszłości stanie się również twoim udziałem. Twoją rodzicielską misją jest wybudowanie pomostu łączącego pokolenie dzieci i ich dziadków. Nie czekaj, aż sytuacja wymknie się spod kontroli. Powiedz swoim dzieciom, że szanowanie i wspieranie starszych to konieczność. Nie ma znaczenia, jak bardzo jesteś zajęty, nieodzowne jest znalezienie czasu na zapoznanie dzieci z takimi podstawowymi zasadami.

 2. SZANUJ STARSZYCH

Twoje starania nauczenia dzieci szacunku dla dziadków okażą się bezowocne, jeśli ty sam pozwolisz sobie na brak respektu dla starszych. Jesteś przecież wzorem dla swoich dzieci. Niezależnie, czy ci się to podoba czy nie, one absorbują twoje emocje, analizują słowa i powtarzają twoje zachowania. Jeżeli naprawdę chcesz wychować dzieci w szacunku dla dziadków, ale sytuacja nie poprawia się, to być może powinieneś popracować również nad sobą.

3. ZACZNIJ OKAZYWAĆ UCZUCIA

Niewiarygodnie trudno jest znaleźć złoty środek między powściągliwością, a nadmierną wylewnością. To właśnie dlatego zwykle uciekamy się do skrajności i popełniamy błędy. Jeżeli jesteś skrajnie powściągliwą lub nawet nieśmiałą osobą, to dla twoich dzieci nauka otwartego wyrażania uczuć również będzie trudna. Jeśli chcesz stworzyć więź emocjonalną między dziećmi i ich dziadkami, powinieneś najpierw pokonać swoją niepewność i zacząć wyrażać uczucia do rodziców w obecności dzieci. Powinny usłyszeć i zrozumieć, że mówienie „kocham cię” do rodzica lub dziadka jest czymś zwyczajnym.

4. DZIEL SIĘ RODZINNYMI HISTORIAMI

Wiele współczesnych dzieci nie wie prawie nic o swoich dziadkach, pradziadkach i innych członkach dalszej rodziny. Ale winą za tą niewiedzę należy obarczyć jedynie rodziców.

Opowiedz dzieciom historię długiego i trudnego życia ich dziadków. Jeśli to możliwe, spróbuj wzmocnić swoje słowa, pokazując rodzinne zdjęcia. Jeżeli są niepełnosprawni lub doświadczają różnych problemów medycznych, powinieneś wyjaśnić swoim dzieciom, że trudno jest walczyć z przewlekłą chorobą z uśmiechem na twarzy.

5. ZACHĘĆ SWOJE DZIECI DO UPRZEJMYCH ZACHOWAŃ

Twoje dzieci powinny wiedzieć, że od czasu do czasu należy zapytać dziadków, jak się czują, pomóc babci w robieniu ciasteczek, przynieść dziadkowi gazetę lub kapcie i robić wiele innych dobrych uczynków.

Te szczere akty dobrej woli zwykle sprawiają, że serca dziadków biją szybciej i pozwalają im odczuć, że nadal są kochani i szanowani. Zarówno małe, jak i duże dobre uczynki spełniane przez twoje dzieci, nie powinny przejść niezauważone, gdyż mogą szybko stracić zainteresowanie i motywację. Od dzisiaj zacznij je nagradzać i chwalić, a będą pamiętać, że pełne szacunku nastawienie w stosunku do dziadków jest czymś dobrym.

6. RAZEM ODKRYWAJCIE ŚWIAT BAJEK

Nie ma znaczenia, jak bardzo wyczerpany i zmęczony czujesz się po ciężkim dniu w pracy, nigdy nie powinieneś zapomnieć ani odmówić przeczytania bajki swoim dzieciom. Jednak samo czytanie nie wystarcza, bo często dzieci same nie potrafią zrozumieć przesłania i morału bajki.

Jeśli chcesz, by twoje dziecko nauczyło się czegoś z kreskówek lub bajek i stało się lepszym człowiekiem, po przeczytaniu powinieneś przeanalizować uczynki postaci i przedyskutować akcję opowieści z dziećmi. Poszukaj bajek opisujących relację dziadek-wnuk.

7. NAUCZ JE DAWAĆ PREZENTY DZIADKOM

Dziadkowie zazwyczaj rozpieszczają swoje wnuki obdarowując je masą prezentów i słodyczy. Naucz swoje dziecko dziękować za każdym razem, kiedy utrzymuje prezent od babci lub dziadka. Uświadom mu, że dziadkom będzie bardzo miło, jeżeli od czas do czas podaruje im jakiś drobny prezent, na przykład samodzielnie wykonaną laurkę.

Angażuj dzieci w przygotowania do rodzinny uroczystości ważnych dla dziadków, na przykład imprezy z okazji ich rocznicy ślubu. Ich aktywny udział w przygotowaniach i szczere pragnienie pozytywnego zaskoczenia dziadków, zwiększy znaczenie starszego pokolenia w ich sercach. Kiedy staną się starsi, zaczną sami winszować swoim dziadkom.

Trudno jest zharmonizować relacje między członkami rodziny, a współczesne dzieci są tak zajęte łapaniem Pokemonów lub graniem w inne gry, że nie mają czasu dla dziadków. Zacznij więc jak najwcześniej uczyć dzieci szacunku do dziadków i pomóż swojemu dziecku docenić rodzinę, którą posiada.

1. Po co dzieciom potrzebny Święty Mikołaj?

W zależności od regionu Polski prezenty rozdaje Święty Mikołaj, Gwiazdor, Dzieciątko, Aniołek albo Dziadek Mróz i Śnieżynki. Rodzice dokładają wszelkich starań, by niewinne kłamstewka nie wyszły na jaw, by dzieci nie dowiedziały się, że Mikołaj to postać fikcyjna. Czy w dobie tysięcy hipermarketów wypełnionych prezentami maluchy potrzebują w ogóle Świętego Mikołaja? Na szczęście dzieci kochają święta nie tylko ze względu na prezenty, ale za cudowną oprawę, niesamowity klimat, ciepło rodzinne, przysmaki i odrobinę magii. Święta to dla dzieci coś więcej niż Mikołaj z workiem prezentów. To czas, w którym maluchy mogą poczuć się ważne, np. pomagając w przedświątecznych porządkach. Czują się częścią rodziny. Cieszą się, że wszyscy wokół są dla siebie serdeczni, mili, że rodzice się mniej kłócą, że zapominają o problemach, że wspólnie można ubrać choinkę, nakryć do stołu, że nawet ciągle zapracowany tata znajduje czas, by pograć w ulubioną grę komputerową dziecka.

Oczekiwania na pierwszą gwiazdkę nie da się porównać z niczym innym. Nawet najdroższy prezent na urodziny nie cieszy tak jak paczki pod choinką, które dostają wszyscy – babcia, dziadek, mama, tata, siostra, brat. List wysłany do Mikołaja to nie to samo, co pokazanie rodzicom w sklepie, co chciałoby się dostać na prezent. Dla dzieci wszystko, co związane z Mikołajem i świętami to jak magia, dzięki której dzieciństwo nabiera rumieńców. Dorośli z rozrzewnieniem przypominają sobie, jak wypatrywali gwiazdki, jak nakryli mamę podkładającą prezenty pod choinkę albo jak tata przebierał się za staruszka z brodą. Nic dziwnego, że jako rodzice również nie chcemy pozbawiać swoich dzieci magii związanej ze Świętym Mikołajem. Opowiadamy zatem barwne historie o reniferach, Rudolfie Czerwononosym, o Laponii. A maluchy wierzą, bo fajnie jest wierzyć w postać Świętego Mikołaja.


2. Jak reagować, gdy dziecko odkryje, że Mikołaj nie istnieje?

Kiedy przedszkolak zorientuje się, że prezenty kupują rodzice, a za Mikołaja przebiera się sąsiad, trudno zachować bajkowe pozory i lepiej nie brnąć w kłamstwa. Przyjmuje się, że najlepiej jak najdłużej podtrzymywać wiarę w Świętego Mikołaja. Co prawda, chłodny racjonalizm wystarczałby do przeżycia świąt, ale nie miałyby one na pewno takiej aury tajemniczości i magii. Podobnie jak z potrawami – wiele dań da się zjeść bez soli czy pieprzu, ale nie smakują one tak wybornie, kiedy się je przyprawi. Dla czterolatka prawda o Mikołaju mogłaby być szokiem. Najczęściej dzieci dowiadują się, że Mikołaj nie istnieje, kiedy pójdą do szkoły. Niektóre maluchy dowiadują się wcześniej, kiedy mają starsze rodzeństwo. Sześcio- czy siedmiolatek jest już w stanie zrozumieć, dlaczego rodzice rozmijali się z prawdą. Warto jednak zawsze na ten temat porozmawiać z dzieckiem.

W przypadku starszych dzieci można odwołać się do tradycji kościelnej i opowiedzieć historię św. Mikołaja, biskupa Miry, który rozdał swój majątek ubogim. Mikołajki, czyli 6 grudnia, to wspomnienie św. Mikołaja – dzień, w którym czci się jego pamięć i rozdaje prezenty innym. Warto przed rozmową z dzieckiem trochę się podszkolić i zapoznać się z postacią tego świętego, bo dzieci zadadzą na pewno mnóstwo pytań. Wstępem do rozmowy z dzieckiem może być wspólne malowanie kolorowanki z wizerunkiem Świętego Mikołaja.

Małe dzieci mogą nie zrozumieć zawiłych tłumaczeń, że dzisiejszy Święty Mikołaj to głównie produkt marketingowy, a ówczesny wizerunek Mikołaja zawdzięczamy przede wszystkim Coca-Coli, która zamówiła nowy image Mikołaja na potrzeby kampanii reklamowej. W tym przypadku lepiej powiedzieć dziecku, że dorośli lubią robić sobie i dzieciom przyjemności, dlatego szukają okazji, by obdarowywać prezentami tych, których kochają. Dostajemy prezenty na urodziny, imieniny, Dzień Dziecka. Mikołajki czy gwiazdka są kolejnymi dniami, w których można sprawić przyjemność upominkiem komuś, na kim nam zależy.

Można również zwrócić uwagę, że dorośli także lubią wierzyć w magię, dlatego wcielają się w pomocników Świętego Mikołaja i kupują prezenty dzieciom. Nie chcą odzierać świąt z aury tajemniczości, dlatego do tego magicznego świata zapraszają dzieci. W tym przypadku można powołać się na inne święta pełne magii, które obchodzą dorośli, np. wiara we wróżby andrzejkowe, które niewiele mają wspólnego z rzeczywistością, ale kultywuje się te święta właśnie ze względu na zabawę, magię, legendy i towarzyszącą temu radość.

Kiedy nie wiesz, jak rozpocząć z dzieckiem rozmowę o Mikołaju, skorzystaj z bajek terapeutycznych z morałem, które pokazują, że Świętym Mikołajem może być każdy, kto obdarowuje innych nie tylko prezentami, ale też uśmiechem czy dobrym gestem.

Każdemu rodzicowi przyjdzie się zastanawiać, jak wybrnąć z sytuacji, gdy maluch zapyta, dlaczego Mikołaj ma buty tatusia albo gdy dziecko zostanie uświadomione w tej materii przez rówieśników. Co odpowiedzieć? Każdy rodzic musi podjąć indywidualną decyzję. Czy narażać dzieci na rozczarowanie i odzierać święta z magii i tajemniczości? Czy kłamać, ryzykując, że dziecko będzie podwójnie rozżalone – raz, że Mikołaja nie ma, a dwa, że rodzice podtrzymywali wiarę w nieprawdziwe historie? Niektórzy dorośli kłamią w dobrej intencji, np. ze względu na to, że mają młodsze dzieci w domu i nie chcą, by prawda zbyt wcześnie wyszła na jaw. Inni nie chcą okłamywać dzieci i narażać swojego autorytetu, dlatego wolą powiedzieć prosto z mostu: „Mikołaja nie ma i już”. Zanim odbierzemy dzieciom wiarę w piękną postać, warto pamiętać, że Święty Mikołaj pobudza kreatywność dzieci, sprzyja rozwojowi wyobraźni i myślenia twórczego. Pisanie listu do Świętego Mikołaja to okazja do nauki pisania, werbalizowania swoich myśli, to szansa dla rodziców na poznanie najskrytszych marzeń i pragnień dziecka. Maluchy nie zawsze chcą rzeczy materialnych, ale piszą, że potrzebują, by tata się z nimi częściej bawił. To ważna informacja zwrotna dla rodziców. Nawet dorośli gdzieś głęboko w sercu chcą wierzyć, że na świecie są tacy Mikołaje, którym zależy na dobru drugiego człowieka.

Jak pracować z dzieckiem w domu i pomóc mu w zdobyciu umiejętności potrzebnych w przedszkolu.

W uzyskiwaniu różnych umiejętności potrzebnych w przedszkolu mogą dziecku pomóc jego najbliżsi. Nie trzeba specjalnego nakładu czasu ani środków finansowych, wystarczy bycie razem z dzieckiem, trochę pomysłowości i wykorzystanie naturalnych sytuacji, jakie zdarzają się na co dzień w każdej rodzinie i w jej otoczeniu. Najodpowiedniejszym  momentem na takie „rozwojowe wzmocnienie”  jest czas wolny spędzany razem z rodzicami, w spokoju, a nie w codziennym pędzie – wieczory w ciągu tygodnia, weekendy, wakacje.

Wzmacnianie samodzielności i zaradności dziecka:

włączać dziecko w prace domowe i wykonywać je razem z nim z zastosowaniem „podziału pracy”, ale bez wyręczania – dzieci bardzo lubią być traktowane poważnie i chętnie angażują się w różne „prawdziwe” działania w domu czy wokół niego;

rozmawiać z dzieckiem w trakcie wykonywania tych prac – to znakomita okazja do lepszego poznania swego dziecka, tego, jak myśli, co już wie i umie, to także naturalna okazja do wyrażenia mu swojego zadowolenia z posiadanych przez niego wiadomości, umiejętności;

pozostawić pole do własnych pomysłów i zachęcanie do tego – np. urządzenie swojego kącika czy pokoju, decyzje, co ma wisieć na tablicy korkowej nad biurkiem czy stolikiem do zabaw i nauki, co będzie rosło na grządce, wyznaczonej dla dziecka w ogrodzie babci;

nawiązać kontakt z rodzicami jego kolegów i koleżanek z przedszkola czy najbliższej okolicy – umawiać się z rodzicami w sprawie wizyt w domu, wspólnego wyjazdu i noclegu poza domem;

zachęcać do dokonywania wyborów, stwarzanie ku temu wiele okazji, rozmawiać o różnych możliwościach – np. przy kupowaniu ubrania, prezentu dla kogoś, planów remontu mieszkania

Rozwijanie  u dziecka ciekawości świata:

zabierać dziecko w różne miejsca w bliższej i dalszej okolicy,  aby  poznało różne instytucje i to, jak należy się w nich zachowywać – wyjścia do kina, teatru, banku, hipermarketu, galerii, metra, muzeum, szewca, fryzjera, punktu krawieckiego;

podróżować z dzieckiem do krewnych, znajomych – różnymi środkami lokomocji w różne miejsca;

organizować wyprawy do księgarni, do biblioteki, poszukiwacz razem różnych informacji w Internecie, wspólnie przeglądać i czytać książki, czasopisma, codzienne gazety, rozkład jazdy pociągów czy autobusów w Internecie – dostarcza to dziecku różnej wiedzy, ale uczy też koncentracji i wytrwałości, tzn. tego, że należy doczekać do końca jakiejś historii, finalizować podjęte działania;

rozmawiać z dzieckiem, prowokować do zadawania pytań, do samodzielnego poszukiwania na nie odpowiedzi, odpowiadać na jego pytania i zachęcać do zadawania kolejnych.

Kształtowanie postawy twórczej dziecka:

zachęcać dziecko do różnych form ekspresji poprzez rysowanie, malowanie, lepienie, śpiew, taniec, grę na instrumentach, robienie zdjęć;

opowiadać dziecku różne historyjki, wymyślać je razem z dzieckiem, ilustrować rysunkami, gotowymi obrazkami, zdjęciami, zapisywać w komputerze, wydawać w postaci „książeczek”

zadawać pytania typu „a jak można to zrobić inaczej?”, przy czytaniu czy opowiadaniu historyjek pytania typu  „a co było przedtem?”, „jak inaczej mogłoby się to skończyć?”;

grać z dzieckiem w różne gry –planszowe, bawić się w „gry językowe” – stosować rymowanki, wyliczanki, wymyślać nowe słowa;

zachęcać do niestandardowych pomysłów – np. dziś przygotujemy dla mamy niespodziankę, będzie cały obiad ‘na biało”, nietypowe prezenty dla bliskich na święta, oryginale opakowania własnoręcznie przez dziecko przygotowane


Rozwijanie społecznych kompetencji dziecka:

utrzymywanie kontaktów z bliższymi i dalszymi krewnymi, zapraszanie ich do domu i odwiedzanie ich z dzieckiem;

utrzymywać kontakty z sąsiadami i włączać w nie dziecko, np. poprzez drobne wspólne prace wokół domu czy na działce;

zadbać o to, by dziecko miało jak najwięcej kontaktów z innymi dziećmi, szczególnie gdy jest jedynakiem – chodzi nie tylko o kontakty z rówieśnikami, ale także z dziećmi młodszymi (uczy się opiekowania) i starszymi (uczy się podporządkowywania, ale

i „walki o swoje”);

uczyć, głównie na własnym przykładzie, różnych form nawiązywania i podtrzymywania kontaktów – rozmowy przez telefon codziennie z chorym dziadkiem,  pisanie listów, kartek czy robienie laurek na rodzinne uroczystości.

Wzmacnianie samooceny dziecka:

wakacje zaplanować tak, aby dziecko mogło być w kilku miejscach,

np. razem z rodzicami i rodzeństwem poza domem, z dziadkami na działce,

z bratem u krewnych w innej miejscowości przez kilka dni;

we wszystkich tych miejscach wykorzystywać naturalne sytuacje, aby dziecko mogło się jak najwięcej ruszać, biegać, skakać, wykonywać różne prace wymagające wysiłku fizycznego;

włączać dziecko w jak najwięcej działań wspólnie z innymi – z dorosłym

i dziećmi, będzie się mogło od nich wielu rzeczy jeszcze nauczyć;

po każdym etapie wakacji dużo z dzieckiem rozmawiać, pytać, wyrażać swoje zadowolenie, że dało sobie z czymś radę, że się czegoś nauczyło, czy dowiedziało, że poznało nowych kolegów;

rozmawiać z dzieckiem o przedszkolu, ale nie ujawniać wobec niego swoich niepokojów, pretensji, czy nastawiać go negatywnie wobec nauczycieli, przedszkola, ono i tak nie ma na to wpływu, a niepokój rodziców może udzielić się i jemu;

zaplanować 1 września jako dzień uroczysty dla całej rodziny, urządzić małe przyjęcie rodzinne, sprawić dziecku jakąś niespodziankę, zrobić zdjęcie do rodzinnego albumu albo do oprawienia i powieszenia nad biurkiem dziecka, opowiedzieć mu o swoim pierwszym dniu w przedszkolu, albo zachęcić dziadków do takiej opowieści przy kawie czy herbacie.